Bullet Journal – nowe życie notesu
Nie potrafisz się odnaleźć w gotowych wzorach terminarzy? Dostępne na rynku modele kalendarzy książkowych nie pasują do Twojego rytmu dnia, charakteru pracy, a może nie znosisz, kiedy ktoś Ci coś narzuca? Spokojnie, to nie oznacza, że nie możesz panować nad swoimi zadaniami!
Wystarczy odrobina kreatywności, chwila spokoju i… internetowe inspiracje.
Dobrze, ale czym właściwie jest „Bullet Journal”? To nic innego jak zwykły zeszyt czy notes, który zagospodarujesz według własnego uznania. Jednak z przeznaczeniem na planowanie, organizowanie, zapisywanie, zapamiętywanie, ale także na chwilę relaksu. Pomysłodawcą Bullet Journala jest Ryder Carroll, designer z Nowego Jorku. Pewnie pomyślisz: Jak to? Łączyć w jednym miejscu obowiązki zawodowe i plany na weekend? Dokładnie tak! Dzięki temu wszystko, całe swoje życie masz poukładane w jednym miejscu. Z pewnością nie raz zdarzyło ci się w pracy myśleć o tym, co po pracy i odwrotnie: wieczorem, przy kubku herbaty i serialu przypomni ci się, komu nie wysłałeś ważnego maila…
Od czego zacząć?
Wybierz swój ulubiony notes, np. taki, który dostałeś w pracy. Zwróć uwagę na to aby papier w notesie był dobrej jakości i posiadał wysoką nieprzezroczystość. W naszej ofercie znajdziesz notesy firmowe do produkcji których wykorzystaliśmy wysokiej jakości gładzony papier offsetowy, dzięki czemu Twoje zapiski nie będą przebijały na drugą stronę. Za bardzo nie masz pomysłu, jak go zagospodarować, albo jest tak ładny, że aż szkoda go poświęcić na bazgranie i wyrywanie kartek. Świętnie się składa, Bullet Journal to idealna forma zagospodarowania takiego gadżetu. Przydadzą Ci się jeszcze kolorowe pisaki, cienkopisy, co wolisz, zakreślacze i linijka. Uwaga! Inspirowanie się „bujo” z internetu grozi przedawkowaniem akcesoriów piśmienniczych! Oczywiście, dobrze jeśli Twój BJ tryska artystyczną kreatywnością, jednak nie popadaj w przesadę, na początku lepiej skupić się na treści, a nie tylko na formie. W przeciwnym wypadku możesz stworzyć bardzo drogi, czasochłonny i… niepotrzebny notatnik. Polecam zajrzeć na stronę pomysłodawcy tego notesu – www.bulletjournal.com
Co zapisujemy?
Główną ideą Bullet Journal’a jest upamiętnianie przeszłości, organizacja teraźniejszości i planowanie przyszłości. Jak to wszystko zamknąć w jednym notesie? Trzeba całość dobrze rozplanować: zacznij od ponumerowania stron. Może się to wydawać dziwne i nietypowe (kto numeruje strony w notesie?), ale to istotny wstęp do kroku drugiego, czyli do spisu treści. Wydaje Ci się to jeszcze dziwniejsze? Zobaczysz, to bardzo pomocne przy organizacji całego „bujo”. Następnie zagospodaruj kolejne strony na planner. Twój Bullet Journal rządzi się Twoimi zasadami, więc możesz „ustawić” sobie kalendarium, jak Ci pasuje. Czy to na miesiące, czy to na tygodnie. Ważne, żeby znalazła się między nimi przestrzeń na „migrację”, czyli cele lub zadania, które trzeba przenieść z jednego tygodnia na drugi lub z miesiąca na miesiąc. Pamiętaj też o stronie o bardziej ogólnym charakterze: co masz zrobić w tym miesiącu, jakie masz plany na tydzień, weekend, a może i urlop. W BJ ważne jest przechodzenie „od ogółu do szczegółu”. Nie musisz od razu organizować sobie całego roku, możesz zacząć od miesiąca, dwóch, rozpisać czas aż do wakacji. Możesz sobie rozpisać godziny własnej aktywności, w terminarzach jest to zwykle 8:00-18:00, a może Twój dzień trwa od 10:00 do 24:00? Twórz według własnych potrzeb!
Własne triki
Pamiętaj BJ to nie pamiętnik, nie potrzebuje kwiecistej narracji. Nie oznacza to jednak, że nie możesz zapisywać w nim swoich odczuć, przemyśleń, pragnień… To też jest miejsce na takie uzewnętrznianie się. Jednak w przypadku organizacji dnia, czy planów na wakacje, warto zapisywać wszystko w podpunktach (dlaczego? Przeczytaj we wcześniejszym artykule o notatkach). Dobrym sposobem jest też opracowanie własnego systemu znaków, klucza czyli legendy (spis załączników bulletów – stąd nazwa tej formy notatnika)
W ten sposób nie zgubisz się we własnych planach i wystarczy szybki rzut oka, żeby wiedzieć, co jeszcze trzeba zrobić, a co już jest gotowe. Takie obserwowanie postępów swojej pracy też jest motywujące i zachęca do dalszego działania.
Kolekcje
Brzmi to niejasno, ale kolekcje to coś, co odróżnia Bullet Journal od zwykłego terminarza, czy plannera. Kolekcje to różnego rodzaju listy, które zapisujesz w swoim BJ: np. lista książek do przeczytania, filmów do zobaczenia, najważniejsze dane swojej rodziny, spis urodzin, telefonów i adresów przyjaciół… co tylko chcesz uporządkować i zapamiętać. Możesz tam nawet zamieścić listę zakupów, jeśli tylko tak bardzo przywiążesz się już do swojego kochanego „bujo”.
Kiedy już w miarę zorganizujesz przestrzeń notesu (który, zauważ, już nie jest banalnym notesem!), warto podrasować jego graficzną stronę! Spokojnie, nie wymaga to szczególnych uzdolnień plastycznych, choć, jeśli je masz, to idealne miejsce na puszczenie wodzów wyobraźni. Jednak jeśli chcesz zadbać o estetykę notatek, wspomóc organizację np. kolorami, wystarczą tylko kolorowe zakreślacze, wycinki z gazet, albo naklejki. Nie musisz przy tym popadać w przesadę, czasem wystarczy np. rysunek zegarka przy planerze, wycinek z gazety o książkach, przy liście książek do przeczytania, fotografia z wakacji przy planach na kolejne… widzisz? Wystarczy posłuchać siebie, żeby nadać BJ wyjątkowego charakteru. Twojego charakteru.
Początki – jak zawsze – mogą być trudne. Może trudno będzie Ci się przestawić z chaosu karteczek na coraz bardziej popularny (i modny) Bullet Journal, jednak warto wyrobić sobie nawyk współpracy z nim. Zacznij od poświęcenia jednego wieczoru na reaserch internetowy, na pewno znajdziesz mnóstwo inspiracji i wpadniesz sam na wiele pomysłów. Później wystarczy przenieść wyobrażenie na papier, pamiętając, że BJ to ciągły „work in progress”. No i nie zapomnij wyjąć go z torby, niech to będzie tak naturalne, jak wyjmowanie telefonu.
Tak oto zwykły gadżet stał się najbliższym przyjacielem.